sobota, 21 maja 2016

Weganizm, nowy okres w moim życiu.

    Mija mój pierwszy tydzień na czystko jako weganka :) Jeżeli chcecie się dowiedzieć dlaczego postanowiłam wyrzucić z mojej diety wszystkie produkty zwierzęce, co mnie do tego zmotywowało, co przekonało oraz mój śmieszny "bój" z rodzicami czytaj dalej :).

    Co spowodowało taką decyzję?

 Z Weganizmem po raz pierwszy miałam styczną poprzez znaną angielską youtuberkę Niomi Smart (klik) Jej foodbooki wyglądały pysznie, a ona sama emitowała pięknem, zdrowiem i pozytywną energią. No ale jak to w życiu bywa, zaczęłam podziwiać ją z daleka, nigdy nie sądząc , że sama kiedyś podejmę taką diametralną decyzję dotyczącą mojej diety. Trochę bardziej zainteresowały mnie opowieści dziewczyn, które zdecydowały się na przejść na weganizm, po walce z zaburzeniami odżywiania. Ten temat był bliższy mojemu sercu i w weganizmie zaczęłam szukać "spokoju ducha". Oglądnęłam dużo filmów Freelee the bannana girl(klik), that vegan caple(klik) i the vegan hero(klik). Do edukowałam się z tym jak są traktowane zwierzęta w mleczarniach, rzeźniach, kurnikach. Wszystko pasowało do siebie, oraz sprawiało że nie mogłam dłużej patrzeć na produkty zwierzęce.

Moja droga do zostania weganką:
  
Ograniczać mięso zaczęłam już od września, a całkowicie wyeliminowałam je w grudniu. Wyeliminowałam również inne produkty zwierzęce: mleko krowie, sery żółte. Czasami jadłam twarogi, serki wiejskie i bardzo rzadko jajka. Jednak wciąż nie byłam szczęśliwa, dokładałam swoja rękę do tortur i wyzysku zwierząt. Dopiero kiedy zaczęłam czytać "The china study" postanowiłam, że to już czas. Trzeba zostać weganką :)

 Co na to rodzice?

Kłótnie za kłótnią. "że to drogie", "nie zdrowe" tata mi nawet powiedział, że "bóg stworzył zwierzęta, żeby człowiek mógł je jeść", dodam tylko że tata w kościele ostatni raz był 5-6 lat temu. Mama za to powiedziała że "z rekrutowała mnie wegańska sekta", a siostra zaczęła mówić bezsensowne argumenty, które z życiem naprawdę mają mało wspólnego. Babcia patrzyła się na mnie jak ciele na malowany obraz. Jedynie wujek zareagował cywilizowanie. Wdałam się z nim w dyskusję i żadne z nas nie wyszło zirytowane! No ale cóż, rodzice muszą to zaakceptować, innego wyjścia nie mają :P
Co dalej?
Z blogiem? napewno będę wrzucała posty typu "weganka w szkole, czyli mój foodbook", moja lista zakupów, wegańskie kosmetyki, po prostu to co teraz tylko że bardziej wegańsko. Planuje dokończyć the china study i dać do przezczytania mamie. Może przestanie się czepiać :d.

Jesteś zagorzałym miłośnikiem mięsa, ale chcesz się do edukować? albo zrozumieć dlaczego zagorzała fanka białej kiełbasy porzuciła wszystko co od zwierzaków? o to link który może odmienić twój cały światopogląd:

13 komentarzy:

  1. Ważne żebyś Ty czuła się szczęśliwa. Rodzice z czasem to zrozumieją, życzę powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na siłę rodzice Ci mięsa czy mleka nie wepchną. Zobaczą, że weganizm to nie tylko jagody goji, komosa i inne drogie produkty, ale także swojska i tania kasza gryczana, marchew, ziemniaki. Weganką nie jestem, ale warzywa i owoce kocham, więc wraz z weganami i wegetarianami cieszę się na lato i ich bogactwo na bazarkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już powoli się do tego przekonują, chociaż z drogimi produktami nie ma problemu. Mama sama lubi kupować rzeczy typu nasiona chia do owsianki. Na szczęście wyznaje taką zasadę, że na żarciu nie należy oszczędzać :)

      Usuń
  3. Mi się nie udało ale Tobie życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja przyszła teściowa każdy mój problem zdrowotny przypisuje jedzeniu "zielska". Nie wspomnę, że weganką nie jestem i na talerzu ląduje niemal wszystko,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, chorym się jest przez te buraki, a nie przez burgery z maca :P

      Usuń
  5. Powodzenia :)
    Ja póki co weganką nie jestem, ale produkty odwierzęce bardzo ograniczyłam, a mięsa nie jem od kilku lat. Jak dla mnie dieta wegańska jest najpyszniejsza i chyba nie ma nic lepszego niż owoce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Powodzenia :)
    Ja póki co weganką nie jestem, ale produkty odwierzęce bardzo ograniczyłam, a mięsa nie jem od kilku lat. Jak dla mnie dieta wegańska jest najpyszniejsza i chyba nie ma nic lepszego niż owoce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda, miałam tak jak ty przez kilka miesięcy, ale w końcu postanowiłam coś zmienić w moim życiu. Nie żałuje!

      Usuń
    2. prawda, miałam tak jak ty przez kilka miesięcy, ale w końcu postanowiłam coś zmienić w moim życiu. Nie żałuje!

      Usuń